Reklama uwłaczająca pysze konsumenta

Reklama uchybiająca poczuci godności obywatela

Prawo „uchybienia poczucia godności polaka” jest założeniem wybitnie mętnym. Ile polaków, tyle różnych poglądów, czym poczucie godnośći człowieka jest i co ją zakłóca, zaś co bynajmniej nie. Z tego powodu analiza reklamy pod rzeczonym kątem bywa wyjątkowo powikłana. Ogólnie podkreśla się, iż za uwłaczające poczucia godności człowieka wypada przyjąć odwołanie się w promocji do niedoli, ludzkich zmartwień, symboli religijnych w formie naruszającej uczucia wyznaniowe osób wierzących. Poczuciu godności polaka uwłaczać będzie ponadto nadużycie elementów łóżkowych, czy też posłużenie się terminami i frazesami oszczerczymi, obscenicznymi.

Sama identyfikacja wskazanych elementów w reklamie nie musi natomiast natychmiast orzekać o jej niegodziwym, nieprzepisowym stylu. Oceniać wypada zastosowanie tych składników w kontekście całościowego przekazu. Ciężko domagać się np. od oferty reklamowej halki ewentualnie prezerwatyw by ogołocona była z motywów łóżkowych. Bariera między ofertą reklamową legalną, oraz niegodziwą jest szczególnie niejasna. Naświetlić w tym miejscu wypada, że reklamy uwłaczającej godności człowieka bynajmniej nie powinno się utożsamiać wraz z ofertą reklamową banalną, w niewłaściwym guście. To jest koncept ugruntowany i z tego powodu powszechnie uznawany. Koncentrować należy się na kurateli wartości mieszących się w określeniu godności obywatela, odrzucając rzecz szyku, smaku tudzież wyczucia.

Przydatnych podpowiedzi, w temacie kryteriów kwalifikacji reklamy dostarcza aparat sądowniczy. Tak np. Sąd Drugiej Instancji w Stolicy w orzeczeniu z dn. 14 grudnia 2006 roku oznajmił, iż “Oferta reklamowa winna chronić poczucie godności polaka. Powstrzymać należy oferty reklamowej przejawiającej przemoc, agresję międzyrasową, zawierającą hasła dyskryminujące ze względu na nację, fizjonomię, narodowość, agresywną względem wyznań kościelnych, oraz również stymulującą do działania szkodzącego środowisku.„

Odnosząc te uwagi do niedawnej reklamy marki Profi, bynajmniej nie można – w moim przekonaniu – zaszufladkować ją jako ofertę reklamową uchybiającą godności polaka. Brak w jej przypadku jakichkolwiek czynników szykanujących, czy poniżających konkretne społeczności polaków. Przekaz wsparty jest niemniej na podtekście erotycznym, lecz bynajmniej nie myślę, żeby doszło do nadużycia elementów seksualnych. Brak tutaj żadnych fragmentów rozpustnych, ordynarnych, rozwiązłych.

Owych, którzy wskazują, że dziewczyna została uprzedmiotowiona pytam, jak? Czy zamierzone odwołanie do aktywności cielesnej powinno się przyjąć za uprzedmiotowienie? Seks jak seks. Francuski, hiszpański, czy tradycyjny – nie spostrzegam odmienności. To analogiczny bezsens do tego, jak deklarowanie, że prezentowanie chłopaka jako atrakcyjnego mechanika jest jego uwłaczającym traktowaniem. Nie dajmy się ogłupieć. Zmysłowość już onegdaj zaniechała być (najwyższy czas) tematem tabu i jeśli tylko nie czynimy z reklamy ostrego porno, odpuśćmy sobie dyskusje o uprzedmiotawianiu kogokolwiek. Inaczej, potrzebowaliby wyciągać ostre działa przy okazji każdego komunikatu odnoszącego się w dowolny sposób do płci. Pozostawmy takie działanie krzykaczom. Oraz weganom.

Leave a comment